wtorek, 5 maja 2015

Rozdział 10

*Następny dzień*

*Oczami Rydel*
Wczoraj na zakupach z dziewczynami było świetnie. Kupiłyśmy masę rzeczy, takich jak ubrania, buty, biżuteria, kosmetyki. Natalia kupiła śliczną białą sukienkę do tego czarne wysokie szpilki, czarne dodatki, parę bluzek, spodnie, Conversy i Vansy oraz zestaw kosmetyków EOS. Marta kupiła ciemno fioletową sukienkę, szpilki, sandałki i dodatki. Martyna błękitną sukienkę, sandałki, Conversy, złote dodatki i parę gumek DO WŁOSÓW (zboczuchy xD-od aut.). A ja kupiłam dwie sukienki, trzy pary szpilek, sandałki, Vansy, biały t-shirt, legginsy, biżuterie i masę kosmetyków. Z pełnymi torbami poszłyśmy do Starbucksa. Ja kupiłam mrożoną caramel macchiato, Natalia z Martyną karmelowe frappuccino, Marta gorącą czekoladę a do tego każda zamówiła sobie po kawałku sernika z truskawkami. Posiedziałyśmy w kawiarni jeszcze pół godziny i poszłyśmy do mojego domu. Z ledwością doszłyśmy (xD) do domu i zaczęłyśmy przymierzać rzeczy, a chłopcy tylko się na nas gapili. Po oczach Rossa widać że Natalia mu się podoba, po zachowaniu Rikera i Rockyego widać że się zakochali w dziewczynach.. Trzeba zbierać pieniądze na wesela.. 
-Ej dziewczyny ja padam z nóg nie wiem jak wy... - powiedziała Marta.
-Rydel? - spytał Ell.
-Tak? - odpowiedziałam 
-Możemy na chwilę pójść do kuchni? 
-Oczywiście. 
Hmm.. o co mu może chodzić? Może chce ze mną zerwać! Nie przeżyłabym tego! 
-Rydel...kocham Cię.
-Ooo kotku ja Ciebie też kocham - zaczęliśmy się namiętnie całować, czułam jego język w moim ustach.
-To wracamy?
-Tylko po to ściągnąłeś mnie do kuchni aby powiedzieć mi że mnie kochasz? - powiedziałam znudzona.
-Tak, dokładnie 
-Oj Ell, Ell.. 
-Ej a może pójdziemy na plaże poserfować? - usłyszałam gdy wchodziliśmy do salonu.
-Po pierwsze jesteśmy zmęczone, a po drugie my nie umiemy serfować - powiedziała Natalia. 
-Ja uczę Martę! - krzyknął Rocky
-A ja Martynę! - odezwał się Riker
-No to ja biorę Natalię! - krzyknął Ross.
-W ciemno? - zapytał Ell i dostał od Rossa poduszką. Każdy się śmiał oprócz Rossa.
-Ha ha ha bardzo śmieszne.. - powiedział wkurzony Ross
-Ale Rossy to tylko żarty.. - powiedział Rocky robiąc przy tym oczka jak dziecko które dostało lizaka. 
-A Ty się bałwanie zamknij! Tylko Delly może tak na mnie mówić! - Ross się wściekł. Niespodziewanie Natalia go przytuliła i pogłaskała po głowie a on wtulił się w nią jak w swojego misia Kisia o którym tylko ja wiem.
-Już przeszło? - powiedziała spokojnie Natalia.
-Tak, dziękuje. Ale nie puszczaj mnie jeszcze. - no wreszcie się uspokoił. 

*Oczami Natalii*
-Dobra Ross mogę już puścić? - szepnęłam mu to ucha. 
-Nie. - powiedział stanowczo.
-Ok. 
Tuliliśmy się do siebie tak 20 min jak w końcu mi było już niewygodnie więc ja sie w niego wtuliłam i tak siedzieliśmy i gadaliśmy przez 3 godziny. Gdy był już wieczór zebrałyśmy się i poszłyśmy do domu. Tam każda poszła do swojego pokoju i dziewczyny chyba poszły spać. Moja koszulka pachniała Rossem a raczej jego perfumami które były cudowne. Kocham zapach męskich perfum. Gdy już szłam spać dostałam sms-a od Rossa:
Hejka, przepraszam że tak późno ale mam pytanie.
 Możemy się spotkać jutro o 19 na plaży? 
~Ross 

A w jakiej sprawie? :D 
~Natalia


Zobaczysz :) To jak? 
~Ross

Ok, nie ma problemu :) Dobranoc :* 
~Natalia

Dobranoc :* <3 
~Ross 


Następny dzień

*Oczami Marty* 
Wstałam wcześnie bo o 6:30 postanowiłam pójść pobiegać. Wykąpałam się, włosy uczesałam w kucyk.  Ubrałam dresy, błękitny t-shirt, niebiesko-szarą bluzę z Reeboka i moje ulubione adidasy do biegania z Nike. Wzięłam ze sobą słuchawki i telefon, podczas biegu słucham piosenek R5. Po 45 minutowym bieganiu wróciłam do domu, przebrałam się w jasne jeansy z dziurami, koszule w kratę i Conversy. W lodówce wiało pustkami wiec poszłam do sklepu spożywczego który był niedaleko. Kupiłam tam chleb, mleko, jajka, płatki fitness, płatki owsiane, jogurty i parę innych rzeczy do jedzenia. Gdy wróciłam włączyłam telewizor ale nie było nic ciekawego a dziewczyny jeszcze stały wiec zrobiłam im śniadanie. Zrobiłam naleśniki ale jeszcze ich nie piekłam bo chce żeby miały świeże. W końcu z góry zwleka się Natalia.
-Dzień dobry :) - powiedziała ziewając.
-Dzień dobry :) Jak się spało?
-Cudownie...
-Chcesz naleśniki?
-A z czym? - Natalia podeszła do kuchenki.
-Z truskawkami, z jagodami, z borówkami, syropami z czymkolwiek chcesz.
-To poproszę z truskawkami i jagodami :)
-Już podaje :)
Piekłam naleśniki kiedy do kuchni weszła Martyna.
-Ej Martynko co Ty tak długo spałaś? - zapytała z ciekawością Natalia.
-Pisałam do 3 z Rikerem.
-Martyna chcesz naleśniki takie same jak Natalia czyli truskawki i jagody?
-No tak :)
Po zjedzonym posiłku Natalia zmyła naczynia 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witam wszystkich bardzo serdecznie :D 
Także no rozdział jak rozdział ;p
Dedykuję ten rozdział Jędrkowi, którego serdecznie pozdrawiam :) P.S. Miłych praktyk? Chyba :P

Komentujesz = motywujesz 

3 komentarze:

  1. Bardzo fajnie piszesz szczerze mówiąc!
    Podoba mi się, lecz w pewnym sensie wszystko dzieje się trochę za szybko. Spróbuj trochę bardziej rozwinąć, a wtedy będzie już miodzio!
    I proszę, nie wstawiaj emotikonek w dialogach w opowiadaniu, to naprawdę nie wygląda dobrze.
    Nie obrażam Cię, tylko daję dwie rady na przyszłość :)
    Od razu widać, że masz talent i lubisz pisać!
    Życzę sukcesów w dalszym tworzeniu!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam to już po raz trzeci i zastanawiam się kiedy dodasz nowy :* .
    Pisz Nataszka !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiam się nad założeniem nowego bloga, ale również nad zawieszeniem tego :/

      Usuń